Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ostry7 z miasteczka Ełk/Gdańsk. Mam przejechane 4808.01 kilometrów w tym 22.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 6180 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ostry7.bikestats.pl
  • DST 12.00km
  • Czas 00:50
  • VAVG 14.40km/h
  • Sprzęt Saphirka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwie gleby !

Sobota, 14 stycznia 2012 · dodano: 14.01.2012 | Komentarze 0

Wreszcie spadł śnieg więc trzeba pojechać się trochę poślizgać! Kierunek? No raczej że nad morze :D . Wychodzę a tu taaki wiatr, no ale nie ma co się zniechęcać. Śnieg (a raczej zmrożony śnieg i lód) moło skrzypią pod kołami, ślisko jak cholera, no ale jedziemy. Ludzi jakoś strasznie mało, rowerzystów na trasie minąłem może czterech z czego żadnego na tak zwykle uczęszczanej nadmorskiej promenadzie, jedną zakapturzoną osobę nordic walking i może z dwóch biegaczy. No sami najwięksi twardziele pozostali na placu boju :D . No i tak jade jade driftując czasem na niezwykle śliskich chodnikach a tu JEEB. No tak wiele nie trzeba... no ale wszystkie części (ciała czy roweru) mamy całe to też nie zrażając się strasznym bocznym siatrem (raz prawie wjechałem w znak, omijając go ledwo od strony trawnika) jedziemy dalej. Dojeżdżając już nad samo wybrzeże jadę po kompletnie litym lodzie na śladzie od kół jakiegoś samochodu (prawdopodobnie piaskarki z solą stąd ten lód). "Czemu by nie pojechać po tym lodzie na lemondce?" - pomyślałem. No i JEEEB! Nawet nie zauważyłem kiedy... po prostu chwila i jechałem na dupie a nie na rowerze po tym lodzie. Pozytyw jednak taki że całą siłę wynikającą z prędkości z jaką jechaliśmy wytraciliśmy stopniowo z gracją sunąc już na leżąco ;) . Zabawa przednia polecam :) . Dalej jesteśmy cali i zdrowi więc docieramy w końcu na plażę. A tam...
..
...
:O
Sztorm.
Pierwszy raz widziałem tak wzburzony Bałtyk który można spokojnie porównać (no może z lekką przesadą) do falującego Morza Czarnego. Woda docierała na sam koniec plaży (przy molo dalej było mało widać). W ogóle dalsze 3/4 mola było zamknięte bo woda z fal uderzających o nie aż tam docierała. Jak przyjeżdżałem to jakaś parka właśnie wracała zza odgrodzonego taśmą terenu i też o tym myślałem, ale całe szczęście że nie wymyśliłem, bo po jakichś 3 minutach pojawiła się straż miejska :P . Nakręciłem filmik komórką (ręce zgrabiały w 0,15sekundy) ale jest nudny i prawie nic nie widać. To trzeba na żywo zobaczyć po prostu o czym chyba fanów rowerów nie muszę przekonywać ;) . Powrót już bez przygód :) .

Odległość i czas oszacowany zapomniałem licznika, ale sprawdzilem na bikemapie odległość no a czas mniej wiecej z oszacowanej prędkości ;)


Kategoria Wycieczki



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nogei
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]