Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ostry7 z miasteczka Ełk/Gdańsk. Mam przejechane 4808.01 kilometrów w tym 22.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 6180 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ostry7.bikestats.pl
  • DST 89.00km
  • Czas 05:13
  • VAVG 17.06km/h
  • Podjazdy 230m
  • Sprzęt Saphirka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlakiem zamków

Poniedziałek, 28 czerwca 2010 · dodano: 25.02.2011 | Komentarze 0

Wstaliśmy o godzinie 7:00, zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy w dalszą drogę. W Reszlu zwiedziliśmy park miejski, który mimo swojej naturalności wywarł na nas ogromne wrażenie.

park miejski Reszel © Ostry7

Obejrzeliśmy także zamek i wstąpiliśmy do zabytkowej bazyliki.
Kościół w Reszlu © Ostry7

W Reszlu pani sprzedająca kartki powiedziała, że „mamy przerąbane”, ponieważ droga do Ornety jest usiana podjazdami. Droga jakby przecząc tej teorii tu za wyjazdem z Reszla powitała nas bardzo długim i ostrym zjazdem, na którym osiągnęliśmy prędkość nawet 51,2km/h. To dało nam zapał do dalszej jazdy, a spotkała nas bardzo ciężka droga z licznymi podjazdami. Umilały nam ją też niesamowite widoki.
niesamowity krajobraz © Ostry7

Dotarliśmy do Lidzbarka Warmińskiego. Kierując się drogowskazami dotarliśmy do ogromnego zamku, do którego jednak nie mogliśmy wejść z powodu renowacji. Odbywała się ona wewnątrz zamku, więc nie widziałem przeciwwskazań by zrobić sobie na jego tle zdjęcie. Był to bowiem największy i najładniejszy zamek na naszej dotychczasowej trasie.
Zamek w Lidzbarku Warmińskim © Ostry7

Później udaliśmy się do Wysokiej Bramy przy której znajduje się punkt informacji turystycznej, gdzie zostaliśmy poinformowani co możemy jeszcze zobaczyć w mieście i gdzie zrobić zakupy. W mniejszych miejscowościach mijaliśmy wiele zabytkowych kościołów, jednak nie tak wielkich jak te, których zobaczenie zaplanowaliśmy. Zaraz za wjazdem do Ornety skręciliśmy w pierwszy zjazd z napisem „Noclegi”, gdzie pozwolono nam rozbić namiot, a także udostępniono prąd do naładowania telefonów i odtwarzaczy MP3 (wszystko za 10zł od osoby). Obok nas rozbili się inni kolarze jadący w przeciwnym kierunku – z Gdańska do Rucianego - Nidy. Powiedzieli nam, że czeka nas ciężka przeprawa przez kilkukilometrowe podjazdy. Nie zamierzaliśmy jednak rezygnować z dalszej jazdy.

Drogi: asfaltowe, nieco gorsze niż pierwszego dnia przeplatane odcinkami nowych równiutkich dróg.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa losie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]