Info
Ten blog rowerowy prowadzi ostry7 z miasteczka Ełk/Gdańsk. Mam przejechane 4808.01 kilometrów w tym 22.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.87 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 6180 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Czerwiec1 - 0
- 2012, Maj2 - 3
- 2012, Kwiecień1 - 0
- 2012, Marzec3 - 4
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń2 - 0
- 2011, Grudzień2 - 1
- 2011, Listopad1 - 2
- 2011, Październik1 - 0
- 2011, Wrzesień16 - 1
- 2011, Sierpień8 - 2
- 2011, Lipiec1 - 1
- 2011, Czerwiec6 - 1
- 2011, Maj6 - 6
- 2011, Kwiecień6 - 2
- 2011, Marzec4 - 6
- 2011, Luty1 - 1
- 2010, Lipiec3 - 0
- 2010, Czerwiec4 - 1
- DST 32.00km
- Czas 02:03
- VAVG 15.61km/h
- VMAX 40.30km/h
- Podjazdy 120m
- Sprzęt Saphirka
- Aktywność Jazda na rowerze
Biednemu zawsze wiatr w oczy
Sobota, 25 czerwca 2011 · dodano: 26.07.2011 | Komentarze 0
Obudziło nas bębnienie deszczu po tropiku i silny wiatr. Niedobrze... No to leżymy dalej. Po jakimś czasie pogoda się poprawiła i zaczęliśmy się zbierać (jakoś popołudniu). Czyżu załatał dentkę którą przebił wczoraj idąc na nasz nocleg. Od samego początku było ciężko. Bardzo silny wiatr wsteczny i boczny - miotało nami jak szatan. Nie padał deszcz ale wiatr był nie do zniesienia, szczególnie na wielu podjazdach. Dobrze że było już niedaleko i w końcu się doczłapaliśmy. Po przyjechaniu na kemping z miejsca ruszyliśmy na plażę odsapnąć, a Seba z Kingą (z której głównie powodu tu przyjechaliśmy) rozstawili namiot. Później zrobiliśmy zakupy i przyrządziliśmy kurczaka z ryżem po chińsku. Kiedy już się najedliśmy rozpoczęliśmy zakrapianą imprezę w namiocie która obfitowała w niespodziewane zwroty akcji :D .
#lat=54.71034&lng=18.40141&zoom=11&type=2