Info
Suma podjazdów to 6180 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Czerwiec1 - 0
- 2012, Maj2 - 3
- 2012, Kwiecień1 - 0
- 2012, Marzec3 - 4
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń2 - 0
- 2011, Grudzień2 - 1
- 2011, Listopad1 - 2
- 2011, Październik1 - 0
- 2011, Wrzesień16 - 1
- 2011, Sierpień8 - 2
- 2011, Lipiec1 - 1
- 2011, Czerwiec6 - 1
- 2011, Maj6 - 6
- 2011, Kwiecień6 - 2
- 2011, Marzec4 - 6
- 2011, Luty1 - 1
- 2010, Lipiec3 - 0
- 2010, Czerwiec4 - 1
- DST 142.38km
- Czas 06:10
- VAVG 23.09km/h
- VMAX 55.50km/h
- Podjazdy 370m
- Sprzęt Saphirka
- Aktywność Jazda na rowerze
Mazury Garbate i gminobranie ^ ^
Czwartek, 18 sierpnia 2011 · dodano: 19.08.2011 | Komentarze 0
Niezwykle piękne tereny do jazdy i co raz stukające graniczne gminy... co więcej do szczęścia potrzeba? No chyba tylko kąpieli w najgłębszym polskim jeziorze Hańcza :D . Woda była zimna ale bardzo czysta : ) . Kiedy dotarliśmy do granicy litewskiej zaczęły się tabliczki z nazwami miast po polsku i litewsku a tamtejszy krajobraz obfitował w piękne pagórki i masę krów pasących się przy drogach (właściwie wcale nie uczęszczanych przez samochody). Innym momentem którego nie można pominąć był zjazd o ponad 120m w dół (widać dobrze na wykresie z bikemapa) gdzie pocisnęliśmy 55.5km/h (a można by i szybciej bo nawierzchnia elegancka tylko że trzeba by troche hamulce pomęczyć bo dużo zawijasów na trasie było. Dogadałem się z tatą że wyjedzie po mnie do Augustowa więc po zaliczeniu gminy Giby dojeżdżamy do sklepu i żegnamy z M&M ; ] . Dalej cisnę 34km krajówką do Augustowa sam, cały czas leżąc na lemondce i czując się jakbym nie przejechał dzisiaj tych 100km po górkach. W pierwszym momencie chciałem odwoływać samochód i dojechać do Ełku na rowerze, ale stwierdziłem że po tych 30 może mi się odmienić i będę musiał czekać więc wolałem już nie mieszać. Za to pocisnąłem trochę, tak że średnia podskoczyła jeszcze o 1 czy 2km/h. W Augustowie byłem za wcześnie tak, że kiedy byłem już na wyjeździe tato dopiero wyjeżdżał z Ełku więc stwierdziłem że jadę dalej. No i pare kilometrów za Augustowem dopadł mnie głód i nagłe zmęczenie. Jadąc wypatrywałem stacji benzynowej bo naszła mnie straszna ochota na chipsy, ale żadnej nie było : ( . Co ciekawe oszacowałem sobie szybko w ile czasu powinniśmy się zjechać z rodzicami i trafiłem idealnie. Spojrzałem na zegarek na liczniku i pomyślałem "I teraz zza zakrętu wyjeżdża biały citroen berlingo" ... i faktycznie wyjechał :D . Zapakowaliśmy rower i mnie do środka i pojechaliśmy do Ełku na czterech kółkach :) .
https://plus.google.com/photos/106688560218343621361/albums/5683872306070082449/5683877994199381170?banner=pwa
https://plus.google.com/photos/106688560218343621361/albums/5683872306070082449/5683878051624517538?banner=pwa