Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ostry7 z miasteczka Ełk/Gdańsk. Mam przejechane 4808.01 kilometrów w tym 22.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 6180 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ostry7.bikestats.pl
  • DST 62.63km
  • Czas 03:24
  • VAVG 18.42km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Podjazdy 110m
  • Sprzęt Saphirka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Laba diena!

Środa, 24 sierpnia 2011 · dodano: 25.08.2011 | Komentarze 0

Od samego otwarcia aquaparku chcieliśmy w nim przebywać, tak więc pobudka była baardzo wczesna. Słońce dopiero wschodziło a całe Podlaski zasnute były gęstą mgłą. Było zimno i mokro ale ubraliśmy się w bluzy i ruszyliśmy w drogę jeszcze przed 6 rano.

From the very opening of the aquapark we wanted to stay in it, so the incentive was veery early. The sun just rose and Podlaski was in dense fog. It was cold and wet but we get dressed in a sweatshirts and hit the road before 6 am.



Przed granicą zaczął się szuter i towarzyszył nam jeszcze przez parę kilometrów na Litwie. Na granicy nie spotkaliśmy żadnej straży, jedynie jakichś Litwinów którzy pytali nas o drogę na Giby (albo o grzyby - mówili tylko po litewsku).

Before the border it began the gravel and we were accompanied by even a few kilometers in Lithuania. On the border we didn't seen any guards, only some Lithuanians, who asked us for directions on Giby (or about the mushrooms - they said only in Lithuanian).



Dalsza droga przez Litwę była bardzo przyjemna - elegancki asfalt i prawie zerowy ruch. Mogliśmy po drodzę pouczyć się podstawowych zwrotów litewskich i witać przypadkowo napotkanych ludzi w ich ojczystym języku. ;] Do Druskiennik dotarliśmy trochę po 11 (Zbyszek zapomniał że czas tu zmienia się o godzinę do przodu, więc musieliśmy zostawić rowery przed aquaparkiem - moje obawy okazały się bezpodstawne bo stojaki były pod obserwacją kamery i rowerów nikt nie ruszył).

Way ahead of Lithuania was very nice - elegant asphalt and almost zero traffic. While riding we were able to teach the basic phrases in Lithuanian, and greet accidentally encountered people in their native language. ;] We reech Druskiennikaj few minutes after 11am (Zbyszek has forgotten that in Lithuania is one hour later than in Poland, so we had to leave bikes near aquapark - my fears proved to be unfounded, because bike racks were monitored and nobody touch our steeds ;]).





Przy wjeździe do Druskiennik ujrzeliśmy wielki budynek - całoroczny kryty stok narciarski. Do aquaparku dojechaliśmy bez problemu po znakach które zaczęły się od samego początku miasta. Kupiliśmy sobie całodniowe bilety (77LT/osobe) i faktycznie cały dzień tam przesiedziliśmy. ^^ Nie wyliczę ile razy byliśmy na saunach, zjeżdżalniach, żarówkach podczerwonych, leżakach, basenach bo nawet nie pamiętam. W każdym bądź razie przez cały dzień nie zdążyliśmy się tam nudzić. Wczesne wstanie odespaliśmy na żarówkach a na pobudzenie najlepiej działała zjeżdżalnia "Adrenallinus" :) . Zdjęć z parku niestety nie mamy (czasu nie starczyło ; ) ). Po wyjściu z parku chwilę poczekaliśmy na Eglé - naszą couchsurferkę która odebrała nas spod samego basenu (też na rowerze). Zajechaliśmy po drodze (może niezupełnie po drodze) do sklepu, a potem do domu Eglé, która była bardzo sympatyczna i ugościła nas jak najlepszych przyjaciół. Makaron na ostro zjedliśmy oglądając wraz z nią i jej rodzicami (i psem :D ) mecz koszykówki pomiędzy Litwą a Słowenią. Później pogadaliśmy jeszcze chwilę (również próbowaliśmy sił w litewskim i polskim języku) i z wizją pobudki o 5 rano poszliśmy spać.

At the entrance to Druskininkai we saw a big building - year-round indoor ski slope. To the water park we arrived without any problems, because the signs with directrions started from the beginning of the city. We bought a full-day tickets (77LT/person) and actually we stay there the whole day. ^ ^ I can't count the number of times we were at the sauna, slides, infrared bulbs, sun loungers, swimming pools because even I don't remember. Anyway, the whole day there we could not get bored. Early waking-up we catch with sleeping under the bulbs and to stimulate the best works slide "Adrenallinus"). Unfortuntelly, we don't have photos of the park, (not enough time;)). After leaving the park we waited a while for Egle - our couchsurfer who took us from the same pool (also on a bicycle). Got along the way (maybe not quite the way) to the store and then home to Egle, which was very nice and entertained us like best friends. Spicy noodles we ate while watching along with her ​​and her parents (and a dog: D) a basketball game between Lithuania and Slovenia. Later, we talked for a while (also tried our hand in the Lithuanian and Polish language) and with vision of waking up at 5 am we fall asleep.



Kategoria Druskiennikaj



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa pokoj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]